Do spotkania doszło pod koniec sierpnia w miejscowości Compton w hrabstwie West Sussex w południowo-zachodniej Anglii. Zlot zorganizowały dwie angielskie grupy poszukiwawcze oraz stowarzyszenie polskich poszukiwaczy w Wielkiej Brytanii PHEC Thesaurus. Polscy poszukiwacze z Thesaurusa co roku zapraszają na swoje zloty gości z Polski, którzy w tym roku przybyli wyjątkowo licznie – łącznie polscy poszukiwacze byli największą grupą na zlocie, podczas którego spotkało się ponad 200 pasjonatów historii. W niektórych przypadkach poszukiwacze przybyli z całymi rodzinami, zwierzętami itd. Do poszukiwań dostępne było kilkaset hektarów niezwykle ciekawych i historycznych terenów. Na miejscu obecny był archeolog, który identyfikował oraz ewidencjonował historyczne znaleziska. Podczas kilkudniowych poszukiwań można było korzystać z przenośnego baru, stoisk z jedzeniem a także sprzętem poszukiwawczym. Polacy wspierani byli przez firmę JBB, która chojnie wyposażyła obozową kuchnię w wędliny, będące główną atrakcją wieczornych ognisk a także polska piekarnia Blue Bakery Ltd. Jakość i skala znalezisk zaskoczyła nawet stałych bywalców tego rodzaju zlotów – duża ilość złotych monet, w tym parę unikalnych, dziesiątki srebrnych i mnóstwo bezcennych artefaktów, w tym niezwykle rzadka i wspaniale zachowana klamra celtycka oraz mający kilka tysięcy lat złoty “koralik”, który specjaliści uważają za rodzaj pieniądza zastępczego funcjonującego w niektórych społecznościach w Europie w Epoce Brązu. Do tego różnego rodzaju biżuteria a nawet starożytne przedmioty codziennego użytku, jak na przykład rzymski czyścik do paznokci czy pieczątki. Według brytyjskiego prawa znalazca może zachować przedmiot historyczny/archeologiczy pod warunkiem, że nie zostanie on uznany za skarb. Defincję “skarbu” i prawo brytyjskie dotyczące pozukiwań przedstawiliśmy szczegółowo w tym artykule: https://www.poszukiwacze.org/index.php/w-numerze/53-wyspa-skarbow-czyli-jak-to-sie-robi-w-wielkiej-brytanii Historyczne znaleziska od gości z Polski i innych krajów, pobierane były przez archeologa w depozyt, by po ich zewidencjonowaniu oraz dopełnieniu procedury licencji eksportowej, mogły zostać odesłane do znalazców. Poniżej przedstawiamy jedynie niektóre przedmioty ze zlotu. Całość zostanie pokazana po konserwacji.
Redakcja dziękuje wszystkim autorom zdjęć, w tym Annie Brzezińskiej, Bartowi Gajowi, Jakubowi Jakubikowi, Arturowi Kropiwcowi, Magdzie Sowie.