Pierwsze znaleziska pochodzą z 2011, kiedy naukowcy natrafili na wyjątkowe artefakty na terenie osady z Epoki Brązu, położonej na farmie, znanej już w XIX wieku jako miejsce gdzie wydobywano cenioną w wiktoriańskiej Anglii glinę budowlaną. Specyficzne umiejscowienie prac wydobywczych, bardzo głęboko pod wschodnio-angielskimi mokradłami sprawiło, że zaczęto odkrywać mające kilka tysięcy lat zabytki w niemal perfekcyjnym stanie zachowania. Naukowcy podkreślają, że te absolutnie niesamowite przedmioty i budowle zostały odkryte dzięki przypadkowi i zapotrzebowaniu na materiał budowlany – dla “zwykłej” archeologii były po prostu zbyt głęboko. Najprawdopodobniej około 3000 lat temu doszło do pożaru dużej osady położonej w pobliżu rzeki. Okragłe domy były budowane na drewnianych “szczudłach” i w momencie pożaru konstrukcje, wraz z całym wyposażeniem domów, osunęły się do wody, gdzie wspaniale zakonserwował je muł rzeczny, który z czasem stał się mokradłami i pasmem nieużytków. W ten sposób te brytyjskie “Pompeje” dotrwały do naszych czasów. Broń, tkaniny, biżuteria, naczynia, łodzie i całe domostwa wyglądają jakby opuszczone je niedawno. Naukowcy podkreślają, że jest to wyjątkowe miejsce w skali światowej. Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów, po zakończeniu badań planuje się ponowne zasypanie osady.
(mustfarm.com)