Prawie 300 artefaktów wydobyto ze słynnego wraku.

Nowy sezon badawczy przyniósł spektakularne rezultaty dla płetwonurków eksplorującyh wrak HMS Erebus, który zatonął podczas wyprawy do Arktyki w połowie XIX wieku.

Poszukiwania zaginionych statków wyprawy badawczej z roku 1845 pod dowództwem doświadczonego polarnika Johna Franklina, od początku rozpalały wyobraźnię poszukiwaczy i opinii publicznej, ale wszystkie ekspedycje poszukiwawcze, w sumie ponad trzydzieści, wracały bez rezultatów. Dopiero w 2014 roku, dzięki połączeniu najnowszych technologii i badaniu tradycyjnych opowieści lokalnych Inuitów, w których przechowywano pamięć o oryginalnej wyprawie, grupa badawcza kierowana przez Agencję Parków Kanady odnalazła wrak „Erebusa” na północny wschód od wyspy O’Reilly, w Zatoce Wilmot i Crampton we wschodniej części Zatoki Królowej Maud w Archipelagu Arktycznym. Dwa lata później członkowie Arctic Research Foundation znaleźli wrak „Terroru” w zatoce Wyspy Króla Williama, zachowany w idealnym stanie. Od tamtego czasu prowadzone są badania i wyprawy nurkowe na oba wraki. Do tej pory udało się odbyć 56 nurkowań, z czego każde trwało około dwóch godzin. Było to możliwe tylko dlatego, że nurkowie używali skafandrów ogrzewanych ciepłą wodą pompowaną z powierzchni. Bardziej osiągalny jest Erebus, leżący na 11 metrach głębokości, i to na nim skupili się tego sezonu poszukiwacze. Statek jest według badaczy w bardzo dobrym stanie. Drzwi i szuflady były zamknięte, wszystko uporządkowane. W sumie odzyskano 275 artefaktów. Spiżarnia stewarda była głównym tematem badawczym tego lata. Odzyskano między innymi niemal kompletną zastawę stołową. Nurkowie rozpoczęli również eksplorację w kabinach oficerskich. W tym, które zajmowałby podporucznik Henry Thomas Dundas le Vesconte, któremu Franklin powierzył tworzenie map, znaleźli zielone pudełko, które początkowo wyglądało jak książka. W rzeczywistości był to zestaw narzędzi kreślarskich – profesjonalnych narzędzi dla oficera okrętowego. Całkiem możliwe, że są to narzędzia używane do mapowania przeprawy przez Przejście Północno-Zachodnie, droga morskiej łączącej Ocean Atlantycki z Oceanem Spokojnym, której odkrycie było głównym celem wyprawy. Według poszukiwaczy dotychczasowe odkrycia to dopiero czubek przysłowiowej góry lodowej. Statek mierzy 36 metrów długości na 9 szerokości i olbrzymia większość przedmiotów wciąż kryje się w kabinach oficerskich i kufrach należacych do członków załogi, które dzięki specyficznym arktycznym warunkom, zachowały się w niemal w idealnym stanie. Wydobycie zabytków z lodowych głębin to tylko część zadania. Artefakty muszą być konserwowane, badane i analizowane w laboratorium Parks Canada w Ottawie, gdzie obecnie znajduje się większość zdobyczy z aktualnego sezonu.

Ekspedycja Franklina z 1845 roku – zaginiona brytyjska ekspedycja badawcza do Arktyki, kierowana przez kapitana Johna Franklina. Wyprawa opuściła Anglię w 1845 roku na dwóch okrętach, HMS „Erebus” i HMS „Terror”. Franklin był oficerem Royal Navy i doświadczonym badaczem, który służył w trzech poprzednich wyprawach arktycznych, w tym w dwóch jako dowódca. Czwarta i ostatnia ekspedycja, którą dowodził w wieku 59 lat, miała za zadanie pokonanie ostatniej, nieprzebytej części Przejścia Północno-Zachodniego. Po kilku wczesnych zgonach wśród uczestników, oba okręty zostały zatrzymane przez lód w Cieśninie Wiktorii, i porzucone w pobliżu Wyspy Króla Williama w kanadyjskiej Arktyce. Wszyscy członkowie wyprawy, 129 osób, w tym Franklin, zaginęli.

W 1981 roku grupa naukowców na czele z Owenem Beattie, profesorem antropologii z Uniwersytetu Alberty, rozpoczęła serię badań grobów, ciał i innych dowodów pozostawionych przez ludzi Franklina na wyspach Beechey i Króla Williama. Doszli do wniosku, że marynarze pochowani na wyspie Beechey najprawdopodobniej zmarli na zapalenie płuc i, być może, gruźlicę, a także, że ich stan zdrowia mogło pogorszyć zatrucie ołowiem ze źle zalutowanych puszek z zapasów okrętowych. Później zasugerowano, że źródłem ołowiu mogły być nie konserwy, lecz system destylacji wody zainstalowany na okrętach. Badania z drugiej dekady XXI wieku wskazały, że zatrucie ołowiem prawdopodobnie nie było istotnym czynnikiem, a przyczyną złego stanu zdrowia załogi mogło być niedożywienie, w szczególności niedobór cynku – przypuszczalnie z powodu braku świeżego mięsa w diecie. Połączone dowody ze wszystkich badań sugerują, że nie wszyscy członkowie wyprawy umarli szybko. Ślady nacięć na kościach ludzkich znalezionych na Wyspie Króla Williama są postrzegane jako oznaki ludożerstwa wśród głodujących. W kolejnych latach po 1845 roku hipotermia, głód, choroby (w tym szkorbut) i zatrucie bądź niedobór mikroelementów, wraz z długotrwałym działaniem niesprzyjających warunków środowiska, przy braku odpowiedniej odzieży i żywności, doprowadziły do śmierci wszystkich członków ekspedycji.

Źródło: Parks Canada, CBC CA, CTV News CA, wiki.

About admin 483 Articles
Igor Murawski - badacz historii, publicysta, tłumacz literacki, przewodnik. Uwielbia rozwiązywać historyczne i archeologiczne zagadki. Podróżując poszukuje zaginionych skarbów i zapomnianych przez ludzi i czas miejsc. Pracuje nad kilkoma projektami, łączącymi pasję do historii z eksploracją.